czwartek, 2 sierpnia 2007

potteromania

W związku z tym, że w niedzielę byłam w kinie i miałam przyjemność obejrzenia najnowszej części przygód chłopca z różdżką, postanowiłam ulec tej magicznej atmosferze i kontynuować seanse w domowym zaciszu. Znowu czuję się jak dzieciak (przy okazji niezłe uczucie, całkiem przyjemne), zwłaszcza jeśli jest się odrobinę bardziej racjonalnym. Nie stać mnie narazie na nową część Kaznodziei, toteż muszę sobie spróbować poradzić w tych trudnych czasach jakie nastały dla wkraczającego w świat dorosłych. A że świat ten często wydaje się mi być taki niezbyt przyjazny, próbuję go sobie uczynić znośnym i w miarę zróżnicowanym.

Brak komentarzy: