poniedziałek, 16 lutego 2009

Bezsenna zakochana

Dziś publikuję kolejny wiersz. Jakoś tak ostatnio się składa, że gdzieś gubię rymy, coraz mniej ich stosuje. Może to tylko chwilowe, albo jakaś nowa faza mojej pisaniny. Dojrzewam twórczo czy jak. Ale i tak chyba nadal łatwiej mi stworzyć wierszydło niż jakiś artykuł. Być może i na to przyjdzie czas. Utwór ten zrodził się podczas jednego z ostatnich wieczorów. Jego tytuł zawarty jest w tytule tego posta.

Już noc nastała, w domu cisza

Sen nawet leży na łóżku

Ja też bym chciała spocząć tuż obok

Lecz nie jest to prosta sprawa

By wierną być Tobie

Postanowiłam nie zmrużyć bez Ciebie oka

Byś nie pomyślał że Cię zdradzałam

Bo z Morfeuszem tańcuje

Wolę już nie spać

A gdy powrócisz

Spokojnie me oczy zamknę

I odsypiając te wszystkie chwile

Będę Cię kochać już mocniej



czwartek, 12 lutego 2009

wiersz beznadzei

Wskutek zimowej pogody i trochę mojej obecnej sytuacji zawodowej w ostatnich dniach zrodził się taki twór. Zatytułowałam go: wiersz beznadziei.

Gdy celu w życiu mi brak,

I nic już mnie nie cieszy

A wszystko jest odległe

to uśmiechem nie grzeszę

Gdy dni są tak podobne

Jeden do drugiego

Gdy jesień przeminęła

i połowa lutego

Ja pracy znaleźć nie mogę

W kraju mym ojczystym,

A media biją na trwogę,

Że kryzys jest na świecie

Ja słuchać tego nie chcę

Bo dosyć mam problemów

Lęków i własnych zmartwień

Tęsknoty mną wstrząsają

A Ciebie przy mnie nie ma

I nawet psa szczekanie

Usłyszeć mi nad morzem dane