czwartek, 12 lutego 2009

wiersz beznadzei

Wskutek zimowej pogody i trochę mojej obecnej sytuacji zawodowej w ostatnich dniach zrodził się taki twór. Zatytułowałam go: wiersz beznadziei.

Gdy celu w życiu mi brak,

I nic już mnie nie cieszy

A wszystko jest odległe

to uśmiechem nie grzeszę

Gdy dni są tak podobne

Jeden do drugiego

Gdy jesień przeminęła

i połowa lutego

Ja pracy znaleźć nie mogę

W kraju mym ojczystym,

A media biją na trwogę,

Że kryzys jest na świecie

Ja słuchać tego nie chcę

Bo dosyć mam problemów

Lęków i własnych zmartwień

Tęsknoty mną wstrząsają

A Ciebie przy mnie nie ma

I nawet psa szczekanie

Usłyszeć mi nad morzem dane

Brak komentarzy: